 |
KND //Dowództwo Klanu Na Drzewie Teraz na kud.ok1.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:30, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
//lekko skróciłem,może być?
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Wto 16:50, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Może być ;]
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Wto 16:55, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Wto 17:01, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Wto 18:19, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Wto 18:58, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Śro 14:25, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FATAL ERROR
|
Wysłany: Śro 15:41, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Śro 21:24, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:19, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FATAL ERROR
|
Wysłany: Czw 16:37, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:19, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Sob 0:07, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:19, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Sob 12:01, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:48, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Sob 21:15, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:25, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Sob 21:30, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:36, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raczka
Numer 74

Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z wsi zwanej Większyce
|
Wysłany: Śro 16:13, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zaciężne i różne inne wyleciały w powietrze, gdzie już czekały na nie inne, równie potężne jak ISU-3 w starciu strasznie dziwne gostki. Ale co do całej sprawy, to nic nie znaczyło. Nigel postanowił, że weźmie i pacnie wpierw kilka małych czółek swoją rąćką... Rachel nie była chętna do rozmowy bo oberwała Toaletorwem w czółko. Musia znowu zabiła małpkę, a Hoagie nie zabił żadnej małpki bo był dobrym pokarmem dla Klapsosztajna, który śmierdział zgniłym, przeterminoanym, i rzecz jasna starym serem. "Ser..." - Hoagie się oblizał. Wally spojrzał na wielką górę sera w kształcie, który był dość podobny do Kuki. Zaskoczyło go to, że Kuki się tym w ogóle nie przejęła. Najzwyczajniej w świecie się żachnęła i poszła. Z kieszonkowego ultrakosmosu wyparowały wszystkie bakterie beztlenowe i rozkładowe, co spowodowało spore zachwianie organizmami żywymi. Cały ten ser był serowy i żółty. "Ojej" - stwierdził ktoś schowany za serem. - Puściłem bąka - powiedział (ale szczery:P) - Nie ma za mną żywych organizmów?... Spojrzał za siebie aż przed oczami ujrzał wszę włosową. "IIIII!" - Kuki z wściekłością kopnęła wszę bo ona jej zrobiłaby ziazii itp. A Nigel powiedział nocą przez sen: "Jesteś głuuupi". Abby usłyszała to,gdy przechodziła koło niego i w poczuciu obowiązku przykryła go kołdrą :). Nigel za to zaśpiewał "nie czuje swych własnych, wielkich majtek, które nie chcą jak na nie się robi to coooś". Abby te majtki są różowe jak d... kogoś różowego^^ Było to tak szokujące, że dziewczyna spojrzała z przerażeniem na to co miała w kieszeni. Był to zegarek firmy HERBAL PRO. Wzięła go i założyła na rękę, bo powsztrzymywał wymioty poprzez szczoteczkę do zębów. Ale gdy ja wziąłem AK-47 i antyHERBAL z Xmechem to reszta zwiała. Została tylko jedna chomiczyca, która była moim podróżującym przyjacielem z dalekiego państwa i lubiała spuszczać przeróżne.. Rzeczy, w kierunku naszych wrogów. Przeciwnicy byłi kompletnie łoszołomini. Zynek wzioł wypowiedział słowo SaFuGeBu, co zdziwiło większość Juntków zgrumadzonych we własnym kręgu tańca. Weźta piszta po wiejsku,inaczej NaCoBeZu bo jok jo to wyśpiewom, nikt nie wyśpiewo podubnie. Wally postanowił zająć kanopę w przydpokoju. "Co ty sobie myślisz,wieśniok jesteś?" - zapytał ktoś, kto nie wiedział o tym, że Wally ma nieco inne włosy,niż wy wszyscy.. Jednak ponieważ nic z tego nie wyszło, Kuki wzięła Wally'ego do szafy i tam się mlasnęli. Wally postanowił nikomu o tym nie mówić, bo się wstydził. Niestety Kuki była smutna, bo Heniek zjadł jej cukierka, którego dostała od Wally'ego, oczywiście:). Więc reszta poszła do toalety zrobić siku. Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:54, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numero zero
Agent numer 0

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa :]
|
Wysłany: Śro 16:55, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:57, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FATAL ERROR
|
Wysłany: Śro 18:32, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Śro 21:05, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:56, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Czw 17:19, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:37, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numbeh 9
Agent numer 9

Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:03, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dawno tu nie zaglądałem, i zgubiłem się, ale i tak coś dopiszę ;)
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:22, 11 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Co moge dodać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga 4343
Agent numer 4343

Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocka :)
|
Wysłany: Pią 15:28, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Co moge dodać... Nigel kocha Abby!! :P:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FATAL ERROR
|
Wysłany: Pon 0:32, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Co moge dodać... Nigel kocha Abby!! :P:) (Kocha bić Abby;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dan460
Agent numer 460

Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:51, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Co moge dodać... Nigel kocha Abby!! :P:) (Kocha bić Abby;) Kiedyś #4 pobił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Numer41
Agent,dowódca Sektora P4

Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FATAL ERROR
|
Wysłany: Pon 17:01, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale co to? Napadła na nich zgraja Toaletorów. Wszyscy owinięci papierem toaletowym szukali wyjścia z tego pomieszczenia gdzie się aktulanie znajdowali. Była to piwnica. Ciemna piwnica. Sonia się przestraszyła okropnie i oczami spaliła Domek na Drzewie. Nigel się wpienił. I zjadł cukierka. Cukierek był musujący. Był o smaku truskawki z wiśnią. Nie lubił tego smaku. Cuchnął one jak stęchła ryba ze śmietnika. Ale i tak zjadł. Reszta się śmiała. Aż pękli ze śmiechu. Flaki wyszły im nosem. Truskawki, które zjadł Hoagie upadły na sexy serce Wally'ego. Nie było to podniecające, ale jednak emocje wzięły górę, i cała załoga w poczuciu winy poskładała się spowrotem xD. Terra i Beast wyszli na zewnątrz i zaczeli się całować jak Kuki z tym, którego kochała nad życie. Hoagie z Nigelem się nie całowali. Towarzysz Kwaśniewski uchlał się na amen. Cieć spotkał Wally'ego. Wally go zbił.Toaletor miał zatkany odbyt, co nie jest przeklinaniem, ani niczym w stylu, którego mądry autor, musi tego przestzegac. Innym razem elokwętnie zaprosił pana B, zawrzeszczając go smiertelnie. Kilka dni po zawrzeszczywaniu, wrzasnął jeszcze,bo się uzależnił, chciał się oduczyć ale mu nie sprzedali książki "Oducznie". Dlatego też postanowił strzelić raz do lecącej nieopodal jaskółki, aby móc z niej zrobić gulasz. Mimo wielu obaw kości nie były dla nich zbyt miłe, ponieważ przeklinały. Niedobre kości! Marsz do KFC!! Powiedziała stara kocia mama przygotowując danie "FujjEr". Jednak wszyscy zapomnieli,że ci barbarzyńcy są w stanie kościście niepodatnym na wirusy grypy. Więc zbudowano zapałkowy domek, który miał spore infekcyjne zapalenie drewna. Nikt jednak nie spojrzał na zegarek, co później miało zajście w domku który się zjarał. Ale biedny domek :( :P był bratem innego domku który był istotą przeznaczenia Izki, samozwańczej oblubienicy Nigela.
Co moge dodać... Nigel kocha Abby!! :P:) (Kocha bić Abby;) Kiedyś #4 pobił rekord jedzenia frytek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|